Wystawa Dominika Lejmana „Płot” została przygotowana we współpracy z kuratorem Markiem Bartelikiem jako propozycja dla polskiego pawilonu na Biennale w Wenecji. Projekt ten łączy w sobie intrygującą minimalistyczną formę estetyczną z niezwykle aktualną refleksją dotyczącą kondycji naszej współczesnej geo- i biopolityki. „Płot” jest instalacją wideo, która może być odczytywana jako monumentalna manifestacja kina totalnego i strukturalnego. Prace Dominika Lejmana, który konsekwentnie sytuuje swoją twórczość w obszarze malarstwa, odwołują się często do metafory kina. Artysta chce, aby w jego sali projekcyjnej światło pozostało zapalone, żeby widz nie tracił kontaktu ze swoim ja, tylko, żeby przeżywał je bardziej intensywnie niż dotychczas. Z pojęciem powierzchni malarskiej, która jest często przedmiotem jego formalnej refleksji, łączy się też pojęcie projekcji zarówno w jej fizycznym, psychoanalitycznym, jak i spirytystycznym wymiarze.
Marek Bartelik, kurator weneckiego projektu „Płot”, pisze: „Przez swoją specyfikę seansu spirytystycznego przestrzeń galerii, jako miejsce do wystawiania sztuki, jest także forum dyskusji o samej sztuce. Przy czym słowo >>płot<< nabiera kluczowego znaczenia. >>Płot<< wyznacza granice, podobnie jak >>mur<< czy też >>ściana<<. Tym, co go często odróżnia jest jego iluzoryczność, prowizoryczność, co sugeruje ograniczony potencjał odgradzania, dzielenia, jak również zapewniania ochrony i bezpieczeństwa. W ubiegłym wieku, >>mur<< i >>ściana<< funkcjonowały w formie metafor, służąc jako słowa-klucze do wyrażania podziału Europy na dwie antagonistyczne ideologie (>>mur berliński<<), oraz formalistycznego (estetycznego) modelu obrazu malarskiego w odpowiedzi na tradycyjne zrozumienie jego przestrzeni iluzorycznej jako >>okna<<. Na formalistyczny model artystycznej >>ściany<< nałożona została następnie konwencja >>siatki<< (grid). >>Płot<< odnosi się do konwencji >>siatki na ścianie<<, ale bez zamykania jej w kategoriach dyskursu formalistycznego; proponuje poszerzenie go o dyskurs psychologiczny z percepcją widza, przyjmując więc perspektywę odnoszącą się do kondycji etycznej. W tym kontekście ostrości nabiera swojskość słowa >>płot<<, co pozwala postrzegać pracę >>Płot<< w kategoriach budowania specyficznych barier, interpretować je jako projekcje naszych traum i ksenofobii, zarówno archetypowych jak i historycznych, w których >>duch<< i >>duchowość<< często zagadkowo łączą się w dziwną całość.”
Dominik Lejman zwraca uwagę zarówno na nieadekwatność narzędzi, którymi posługują się artyści, jak i na niemożliwość sprostania wymogom przekazu, którego władzy jesteśmy poddani przez ostatnie stulecie. Zdaniem artysty żyjemy w kulturze, która mimo tego, że doskonali się w czytaniu wizualności, skazana jest na „informacyjną kataraktę”, na przeoczenie OBRAZU. Ważnym elementem w twórczości Lejmana jest czas – czas trwania projekcji, jego zatrzymanie, zapętlenie albo opóźnienie, czas personalny, liczony w sekundach i ułamkach sekund. Lejman lubi powtarzać za Duchampem: użyjmy opóźnienia zamiast malarstwa czy obrazu. I rzeczywiście medialne obrazy Dominika Lejmana funkcjonują zawsze w różnie definiowanych opóźnieniach, gdyby nie możliwość opóźnienia tych prac prawdopodobnie by nie było. Artysta chwyta zarejestrowane przez siebie obrazy w pętlę czasową. W ten sposób ruch w nich zawarty zamknięty jest w opóźnieniu, z którego nie może się już wyrwać. W odniesieniu do swoich prac używa czasem określenia time based paintings, dla podkreślenia ich tymczasowości. Twórczość Lejmana można określić także jako painting beyond painting czyli malarstwo poza malarstwem. Krótkie powtarzające się kompozycje przypominają nieco strategie twórczą Krzysztofa Komedy, który znany był z tworzenia ekstremalnie krótkich czterotaktowych utworów, które rozwijane były dopiero przez interpretacje wykonawców. U Lejmana interpretatorem tych czterech taktów staje się widz.
Kurator projektu: Marek Bartelik
Realizacja: Marek Wasilewski