piątek, 22 listopada otwarte 12 — 19
Galeria Miejska Arsenał

Stary Rynek 6, 61-772 Poznań
T. +48 61 852 95 02
E. arsenal@arsenal.art.pl

Godziny otwarcia:

Poniedziałek: nieczynne
Wtorek – Sobota: 12 — 19
Niedziela: 12 — 16

Brzeginki
Justyna Górowska
9.10 — 10.01.2021

Jest głosem płaczącym w łazience. Zostawia za sobą mokre ślady. Jest wodzianką podszywającą się pod globalne korporacje. Wodną nimfą, której ciało odkształcają łuski. Albo kawałek reklamówki. Płacze słoną wodą z cząsteczkami polipropylenu. Rozprowadza lepką substancję po poręczach nowojorskiego metra i pluska się w wyschniętej Skawie. Tarza się w błocie i wkłada palce w zagłębienia mokrej ziemi. Sprawia perwersyjną przyjemność. Sobie i jej. Mówi o degradacji, kurczących się zasobach i kryzysie wody pitnej.

Podobno wywodzi się ze słowiańskiej mitologii. Podobno, bo brzeginka nie tylko jest dotarciem do granicy, ale też jest granicą. Albo jeszcze lepiej granicami. Czymś pomiędzy, poza płcią, klasą, hierarchią, co nie daje się wpisać w siatki i struktury kontroli. Czymś, co nieustannie się podszywa i coś sobie pożycza. Z przeszłości i przyszłości. Bo obie są przedmiotem subwersji. Pożycza akwatyczną symbolikę i relikty archeologii, higieniczną lamperię rodem z PRL-u i dziewiętnastowieczną ikonografię wodnych nimfetek. Wojerystyczne reprezentacje młodych i pięknych kobiet skrzyżowane z patriarchalnymi narracjami o narodzie. Interesują ją nimfy malowane przez Witolda Pruszkowskiego, które miały być polskie, ale okazały się zbyt chłopskie, prerafaelicki obraz Johna Williama Waterhouse’a, który na fali metoo znika z galerii w Manchesterze i cykl Jacka Malczewskiego, Zatruta studnia, obsesyjne studium pragnienia: sięgania po wodę i jej picia, zestawione z gestem zaplatania.

Zaczyna się od zapachu. Zapachu, który czuć zawsze po deszczu. To mieszanina drażniącego nos ozonu, roślinnych olejków i geosminy. Związku chemicznego ziemistej woni, który uwalniany jest w chwili śmierci bakterii. I ta śmierć też znaczy. Wokół urny, a właściwie twarze. Wcielenia jak chce jedna z teorii lunarnych bogini. Wybrzuszone naczynia z oczami i nosami. Niektóre mają uszy. Cześć z nich nosi kolczyki, inne kapelusze. To zabytki kultury pomorskiej. Wykopane z ziemi, wydrążone, przebadane i przeskanowane są jak brzeginka na granicy. Są jak ona granicami. W połowie puste. Należą do epoki żelaza i przyszłości. Są jeszcze jednym odpadem antropocenu i częścią neoplemiennego przywoływania zmarłych. Odprawiania dziadów. Tyle że te, jak pisał Mickiewicz, chcą jeść.

Ale to tylko część tej historii. Przyroda granic nie zna. Szerokie doliny dyluwialne posiadają ten sam mokry i wilgotny klimat. Wielkie prądy atmosferyczne od Atlantyku mają wszędzie dostęp. Główny dział wodny europejski okrąża rdzenną Polskę, której wszystkie rzeki należą do zlewiska bałtyckiego. Rzeki płyną po dnach szerokich i równych. Spadek jest bardzo wolny. Brzegi Odry i Bugu bardzo błotniste. Ten świat opisany w Dziejach Kultury Polskiej, nie istnieje. Może zresztą nie istniał. Nie ma też skrzelopływki, świdrzyka i brzegini północnej. I wielu innych żyjątek wpisanych do Czerwonej Księgi. Nie ma Prasłowian, którzy żyją w utopijnie bukolicznym pejzażu, w symbiozie z naturą, bez narzuconych im kategorii, takich jak naród czy klasa. Nie zbierają ziół, nie składają darów wotywnych wodzie i nie wypalają glinianych naczyń, epifanii kobiecego bóstwa. Nie ma nie ma. Brzeginia przemyca to wszystko do rozszerzonej rzeczywistości. Rynek w Poznaniu znów zalewa woda.

Ta panorama to archeologiczno-futurystyczny frankestein. Jak gra komputerowa, gdzie gra się dla samej przyjemności gry. Brzeginka chodzi w masce przodków, bawi się stereotypami genderowych ról, ideą przykurzonego muzeum i historią kultury łużyckiej, kultury o którą wciąż toczy się spór, o to – czy jest polska, czy niemiecka. Coś przepisuje, coś odzyskuje. O czymś zapomina. Wierzy, że wodę tak jak i duchy, trzeba karmić. A ci którzy nakarmią sobą wodę, wierzą, że ta woda ich nasyci.

Brzeginka to mokre i wilgotne pogranicze. To na przykład dziewczyna zaplatające warkocze, która, jak pisał Lucjan Rydel w równie patriotycznej, co patetycznej interpretacji cyklu Malczewskiego, dziewczynka na dnie zatrutej studni widzi przyszłość. I może widzi, jak pisała Olga Tokarczuk, ludzi, którzy dawno temu wpadli do tej studni i na jej dnie urządzali sobie życie, myśląc, że ta studnia jest całym światem.

W 2500 r. n.e, jak przewidują amerykańscy naukowcy, w związku z globalnym ociepleniem i topnieniem lodowców poziom wód morskich podniesie się o 15 metrów.

Podobno w archeologii, jeśli nie wie się do czego coś służyło, pisze się, że ma to znaczenie kultowe. Ktoś kiedyś pewnie znajdzie tę wyspę plastiku i natknie się na te drukowane w 3D urny. Może znajdzie też pendrive’a z namiastką wodnego świata. I może położy go na półce z napisem „kultowe”. Może pomyśli o nas jak o zombie, wyjałowionym i wydrążonym, wyalienowanym z naturalnego otoczenia. O zombie, które koduje degradację i przekształcenia ziemi, wyzysk kapitalizmu i które doświadcza natury w formie ustrukturyzowanej plantacji. Zombie nie karmi, ono ciągle jest głodne.

Wystawie towarzyszyć będzie performance.


Kuratorka: Ania Batko

Współpraca: Muzeum Archeologiczne w Poznaniu

Rekonstrukcja wymarłego gatunku skrzelopływki bagiennej: Marta Navrot

Podziękowania: Tomasz Skorupka, Marta Węglińska, Agnieszka Grodzińska, Paweł Wyląg, Aleksander Celusta, Anna Skrzypczyk

 

 

dokumentacja video

archiwum

Nowa Amerika
Michael Kurzwelly
11.10 – 10.11.2024
wernisaż: 11.10.2024, g. 18.00
CONFLICT ENABLER
Agata Bogacka
19.07 – 6.10.2024
wernisaż: 19.07.2024, g. 18.00
Rozdroża Lagunartu
artyści z grupy Lagunart pod przewodnictwem Agnieszki Balewskiej
18.07 – 29.09.2024
wernisaż: 18.07.2024, g. 18.00
Comfort Work
Andrii Dostliev, Lia Dostlieva
26.07 – 22.09.2024
wernisaż: 26.07.2024, g. 18.00
Archive After Hand
29.06 – 8.07.2024
wernisaż: 29.06.2024, g. 18.00
Pod nieobecność państwa
Luz María Sánchez
24.05 – 7.07.2024
wernisaż: 24.05.2024, g. 18.00
Zapis A.
Jerzy Sadowski
29.04 – 26.05.2024
wernisaż: 29.04.2024, g. 18.00
Pływanie o zmierzchu
Aga Nowacka, Zofia Tomczyk
17.11.2023–14.01.2024
wernisaż: 17.11.2023, g. 18.00