Zrozumienie zagadnienia, jakim jest obwoluta płytowa, nie jest łatwe, choć wydaje się, inaczej. Potrzebne jest słowo wstępne pozwalające zrozumieć tę dziedzinę sztuki użytkowej i reklamowej.
Koperta ochronna, album, okładka, to słowa, którymi posługuje się niemal każdy kolekcjoner płyt i słuchacz muzyki. Jak wielu z nas zastanawiało się nad ich historią?
U początków fonografii płyty szelakowe pakowane były jedynie w koperty z taniego papieru, mającego zapobiegać ocieraniu się nośników o siebie. Dopiero w latach 20. XX wieku koperty zaczynają się zmieniać. Często na papierze pojawiają się nazwy wytwórni, elementy zdobnicze, czy reklamy zarówno te dotyczące nagrań muzycznych, jak i różnych produktów. Model ten dominował w przypadku wydań pojedynczych płyt z popularnymi melodiami tamtych czasów (należy pamiętać, że na jednej stronie płyty mieściło się około czterech i pół minuty nagrania).
Wydawanie dzieł klasyków wyglądało inaczej. Mając w pamięci fakt, że czwarta symfonia Brucknera trwa nieco ponad godzinę, kompozycja musiała zostać wydana na około siedmiu płytach. Wydawnictwa wielopłytowe umieszczano zazwyczaj w specjalnie przygotowanych albumach, łudząco przypominających dawne albumy fotograficzne. Co istotne, większość takich edycji wyglądała podobnie. Najczęściej wyprodukowane były z materiału lub tworzywa skóropodobnego podbitego tekturą z wytłoczonym logo wytwórni lub opisem Record Album. Słowo „album” przetrwało do dzisiaj, choć obecnie odnosi się jedynie do zestawienia nagrań wchodzących w zbiór wydawnictwa przygotowanego przez artystę lub zespół. Najważniejsze dla dalszych rozważań, jest zaobserwowanie, iż nieprzerwanie mówimy o opakowaniach niepowiązanych z nagraniami jakim towarzyszom. Ich rola sprowadza się jedynie do podstawowej funkcji – ochrony nośnika przed uszkodzeniem. Podejście wytwórni płytowych w tej kwestii zmienia się w roku 1940, dzięki staraniom Alexa Steinweissa.
Skit Pierwszy:
Alex Steinweiss urodzony w 1917 roku syn emigrantów z Polski (ojciec Max pochodził z Warszawy) i Łotwy (matka Betty urodziła się w Rydze) w roku 1939, zostaje zatrudniony w CBS (Columbia Broadcasting System). Projektuje dla firmy plakaty, katalogi oraz tworzy materiały promocyjne. Jako dyrektor artystyczny nie może zrozumieć, dlaczego wytwórnia opakowuje nagrania muzyczne w tak mało atrakcyjny sposób? Proponuje zarządowi stworzenie odrębnych rozwiązań graficznych dla wybranych tytułów z katalogu Columbii. Szefowie są przeciwni ze względu na wzrost kosztów produkcji, jednak po odpowiedniej argumentacji Steinweissa, młody grafik otrzymuje w końcu szansę na realizację swojego projektu.
Pierwsza okładka, jaką stworzył w 1940 roku pt. Smash Song Hits, to zbiór kompozycji autorstwa Richarda Rodgersa oraz Lorenza Harta, w wykonaniu Imperial Orchestra. Bardzo dobre wyniki sprzedaży pozwoliły na to, by Steinweiss kontynuował swoją pracę. Gdy zaprojektowane przez niego opakowanie do jednej z symfonii Beethovena sprzedało się lepiej o ponad 800%[1] (w porównaniu do poprzedniego wydania), CBS wiedziało już, że pomysł Steinweissa był trafiony.
Odbiorca zapłacił więcej za produkt zapakowany w sposób atrakcyjny wizualnie. Od lat 40. XX w. coraz większa liczba grafików pracujących dla wytwórni zaczęła tworzyć rozwiązania obrazowe dedykowane konkretnym wydawnictwom płytowym. Jednak jeszcze do końca dekady można było jednak napotkać wiele płyt zapakowanych tylko w papierowe koperty z logo wydawcy.
Kolejny przełom nastąpił w roku 1948, kiedy to Columbia Records zaprezentowała najnowszy wynalazek – płytę winylową. Winyl jest materiałem o innej twardości niż szelak i w tekturowych opakowaniach stosowanych dotychczas ulegał zarysowaniom, dlatego też Alex Steinweiss stworzył nowy rodzaj koperty na płyty. Opatentował go na rzecz wytwórni Columbia, nie licząc kilku modyfikacji, opakowanie to po dziś dzień pozostaje standardowym dla płyty winylowej.
W pracach Alexa Steinweissa widoczna jest fascynacja dokonaniami modernizmu, Bauhausu, oraz umiłowanie dla stylu Art déco. Warto zwrócić uwagę na to z jak olbrzymim pietyzmem autor, pomimo ograniczeń, podchodził do typografii. Starał się by w jak najmniejszym stopniu, ingerowała ona w projekt, stając się jego integralną częścią, a nie zaś koniecznym dodatkiem (w późniejszych latach autor zaprojektował m.in. swoją słynną czcionkę Steinweiss Scrawl). Początkowe lata pracy Steinweissa wiązały się z wieloma utrudnieniami – artysta musiał na przykład operować ograniczoną paletą kolorów. Niejednokrotnie mógł posługiwać się tylko trzema, czterema barwami, by stworzyć okładkę. W jego pracach dominują odcienie szarości, czerwieni, błękitu, żółci oraz zieleni. W kolejnych latach rozwój kolorowego druku pozwolił grafikowi na tworzenie jeszcze ciekawszych (również pod względem kolorystycznym) projektów.
Prace Alexa Steinweissa, choć nadal zachwycają, zaczęły tracić na znaczeniu w późnych latach 50. XX w. Wówczas wytwórnie oraz projektanci zaczęli odchodzić od wykorzystywania na okładkach albumów ilustracji oraz grafik na rzecz fotografii. Steiweiss tworzył nadal w kolejnych dekadach, jednakże dominacja fotografii na okładkach płyt sprawiła, że jego projekty nie spotykały się już z należytym zainteresowaniem.
[1] R. Kevin, H. Steven, Alex Steinweiss. The Inventor Of The Modern Album Cover, wyd. Taschen, Cologne 2015, s. 221.
fragment tekstu kuratorskiego do albumu „POP – Polska Okładka Płytowa wydanego do wystawy
kurator: Mateusz Torzecki
koordynacja: Ewelina Muraszkiewcz
aranżacja: Rafał Górczyński