Fascynacja fotografią (fragment) – Anna Gruca
Początki zainteresowań fotograficznych Fortunaty Obrąpalskiej kształtowały się w jej domu rodzinnym, wśród starszych braci, którzy zajmowali się fotografią amatorsko. W 1930 roku otrzymała pierwszy aparat fotograficzny – Leicę. Następne etapy rozwoju jej zainteresowań fotografią związane były z poślubieniem Zygmunta Obrąpalskiego (1935) i poznaniem wybitnego artysty-fotografika Jana Bułhaka (1938). Dzięki jego zachęcie postanowiła poświęcić się fotografii artystycznej. Z Jego twórczości czerpała inspiracje i wzorce dotyczące technik fotograficznych, rozwiązań warsztatowych i formalnych.
Jan Bułhak patronował dwóm konspiracyjnym wystawom otwartym w wileńskim mieszkaniu Obrąpalskich (Wilno, ul. Teatralna 28/3), 5 stycznia 1941 roku oraz 1 stycznia 1942. Oprócz Fortunaty i Zygmunta Obrąpalskich swoje prace pokazywał wtedy również ich przyjaciel – Michał Nowicki. Przedstawione wtedy fotografie to martwe natury, pejzaże miejskie, krajobrazy wsi okolic Wilna oraz portrety. Prace wykonane były pod wpływem lansowanej przez Bułhaka estetyki fotografii krajobrazowej, utrzymane w konwencji realizmu z elementami piktoralnego impresjonizmu, oparte na klasycznych rozwiązaniach kompozycyjnych. Już wtedy odznaczały się jednak perfekcyjnym opanowaniem warsztatu fotograficznego.
Po przyjeździe do Poznania w 1945 roku Fortunata Obrąpalska wraz z mężem Zygmuntem włączyła się w nurt działań organizacyjnych powojennego środowiska fotograficznego. Od 1945 r. była członkiem Stowarzyszenia Miłośników Fotografii, a w 1947 r. została przyjęta do Polskiego Związku Artystów Fotografików. Już w tym okresie brała udział we wszystkich niemalże wystawach fotograficznych.
W latach 1948-1952 była członkiem kolegium redakcyjnego pierwszego profesjonalnego czasopisma poświęconego sprawom fotografii artystycznej Świat Fotografii”, którego redakcja mieściła się w mieszkaniu Obrąpalskich przy ul. Sołackiej 13 (obecnie Wojska Polskiego) w Poznaniu.
W 1953 Fortunata Obrąpalska założyła i prowadziła do 1955 roku Sekcję Artystyczną, skupiającą zaawansowanych artystycznie i warsztatowo fotografików. W latach 50-tych była członkiem licznych komisji kwalifikacyjnych i artystycznych. W 1957 r. wraz z mężem, Janem Kubankiem i Bronisławom Schlabsem współtworzyła komisję kwalifikacyjną pierwszej w Polsce powojennej międzynarodowej wystawy fotografii pt. Krok w nowoczesność”.
Najbardziej nowatorskie prace fotograficzne Obrąpalskiej powstały w latach 1947-1951. Były to cykle: Dyfuzja w cieczy, Przekleństwo, Cisza, Tancerka, Tancerka //czy Studium l,II,III, fotografie wykorzystujące rozmaite techniki szlachetne, na przykład: Akt, Wiosna; czy prace posługujące się dużymi zbliżeniami przedstawionej materii: Krajobraz fantastyczny, Narodziny życia czy Plama. W swojej fotografii Obrąpalska posługiwała się obrazowaniem surrealistycznym, odwołując się do wyobraźni, podświadomości i mechanizmów asocjacyjnych. Obraz surrealistyczny pełen był nowych znaczeń, otwierał drogę do obrazów nieprzedstawiających. Pokrewieństwa z surrealizmem w twórczości Obrąpalskiej, to pokrewieństwa czysto wizualne, nie mające tożsamych podstaw teoretycznych. Artystka odwoływała się nie do ideologii surrealistycznej, ale raczej do sposobu wypowiedzi. Na kształtowanie się jej osobowości twórczej nie miały wpływu szerokie kontakty artystyczne (jak miało to miejsce w przypadku Zbigniewa Dłubaka); a raczej były efektem intuicyjnych poszukiwań i potrzeby wyjścia poza utarte wzory. Dużą rolę odegrały również jako przygotowanie – studia chemiczne, zamiłowania przyrodnicze oraz upodobania do eksperymentowania i pasja do pracy fotograficznej w ciemni.
Prześwietlenie
GALERIA MIEJSKA ARSENAŁ”. Retrospektywna wystawa fotografii Fortunaty Obrąpalskiej
W zdjęciach słynnego Jana Bułhaka światło staje się substancją. Jego uczennica” Fortunata Obrąpalska postępuje w przeciwnym kierunku – zmienia substancję w światło. Prześwietla materię.
Wystawa Fortunaty Obrąpalskiej, przygotowana przez Arsenał z okazji 90. urodzin artystki, jest pokazem sztuki należącej już do historii fotografii, nadal jednak inspirującej.
Między plenerem a ciemnią
Istotą fotografii jest światło. Brzmi to jak banał, bo przecież każda sztuka wizualna – malarstwo czy architektura – nie istniałyby bez światła. Jednak w fotografii to właśnie promień światła dosłownie tworzy obraz, a nie pędzel i farba. Doświadczony fotograf pejzażysta mówi, że w ciągu dnia jest tylko pół godziny dobrego światła do zrobienia zdjęcia. Jednak doświadczony fotograf laborant pochylający się nad kuwetą (a dziś w erze Photoshopa jest ich coraz mniej) powie, że światło można okiełznać – w ciemni.
Gdyby próbować przypisać Fortunacie Obrąpalskiej jedno z tych dwóch doświadczeń, byłaby to forma pośrednia. Artystka ta bowiem w wyjątkowy sposób łączyła wrażliwość oka fotografika plenerowego doskonalą znajomością procesów chemicznych, która pozwalała jej z matematyczną wręcz precyzją manipulować światłem.
W szkole Bułhaka
Fortunata Obrąpalska urodzona w 1909 r. we Włodzimierzu Wołyńskim Fortunata Szurowska), swoje wczesne lata spędziła w Wilnie. Tam narodziła się jej pasja fotograficzna.
Trudno w tym czasie o lepsze miejsce, bowiem przedwojenne Wilno to fotograficzne królestwo Jana Bułhaka. Bułhak, Profesor Uniwersytetu Stefana Batorego, właściwie stworzył polska fotografię krajobrazową, w tym jej szczególna odmianę pejzaż miejski. Wystarczy sięgnąć po jakikolwiek album przedwojennego Wilna, by przekonać się jak mocno tkwią w nas jego widoki kościelnych wież, wyrastających ponad korony owocowych drzew, tłumów wypełniających ciasną uliczkę przed Ostrą Bramą, czy pustych wnętrz barokowych kościołów przenikniętych miękkim światłem. W zdjęciach Bułhaka światło materializowało się, przeistaczało w przeźroczysta substancję, która niczym mgła spowijała ludzi i przedmioty. Nic więc dziwnego, że Obrąpalska w pierwszych swoich zdjęciach z lat 30. mocno inspirowała się malarskim stylem fotografii Bułhaka. Jego wpływ widoczny jest w Panoramie Wilna z 1940 r., ale także w pracach późniejszych, m.in. W kawiarence z 1947 r.
W Poznaniu jak w Wilnie
Cień Jana Bułhaka nie opuszczał Fortunaty także w Poznaniu, do którego przyjechała jako repatriantka wraz z mężem Zygmuntem w 1945 r. (mieszka tu do dziś). Na przełomie lat 50. powstaje szereg jej prac przedstawiającą architekturę wielkopolskiej stolicy. Są to zdjęcia starego miasta, Ratusza, odbudowanych kamienic, Pałacu Działyńskich, kościoła Św. Wojciecha ale też parku w Rogalinie czy wnętrz Zamku w Kórniku. Prace te układają się w cykl, który do złudzenia przypomina wileńskie portrety Bułhaka! Zdjęcia te, powstające z różnych powodów, nie są jednolitym projektem. Jednak czy to przypadek, że Orąpalska poznaje swoje nowe miasto przez znaną, bułhakowską formę? Jakby chciała się przekonać, że tu, w Poznaniu, i tam, w Wilnie, światło jest to samo. A może nie?
W technice inwersji
Pośród tych zdjęć znalazło się jednak kilka, które wskazują na zupełnie odrębny, indywidualny styl artystki. To zdjęcia zrobione w technice inwersji. Technika ta, szczególnie chętnie stosowana przez Obrąpalską, polegała na takiej obróbce laboratoryjnej, w wyniku której następowało odwrócenie światłocieni. Jednak nie tylko miejsca ciemne stawały się jasnymi, a jasne ciemnymi, ale też nasilał się kontrast. Zdjęcia upodabniały się przez to do grafiki, w której światło niczym kwas wytrawiało kontury przedmiotów.
Takie jest zdjęcie fontanny Prozerpiny, w której ciemna sylwetka boga Hadesu, unoszącego córkę Kory, jest jakby wykrojona w jasnym tle fasad kamienic. Dzięki stosowaniu tej techniki artystce udało się wydobywać niebanalne efekty z dość banalnych motywów -jak np. w Rozdzielni elektrycznej”, gdzie ceramiczne izolatory skrzą się, naładowane świetlista energią.
W kropli atramentu
Jednak nie powyższe inwersje stały się artystycznym credo Obrąpalskiej. Jest nim kilka zdjęć powstałych w latach 1947-48, noszących scjentyficzny tytuł Dyfuzje w cieczy”. Prace te przedstawiają bardzo tajemnicze, abstrakcyjne kształty, które autorka obdarzała metaforycznymi nazwami: Cisza”, Przekleństwo”, Tancerka”. W rzeczywistości metoda ich uzyskiwania była bardzo prosta – kryła się w niej jednak ciekawa idea.
Obrąpalska. która studiowała w Wilnie chemię, powtórzyła szkolny eksperyment. W szklanym naczyniu wypełnionym wodą rozpuściła kroplę atramentu. Następnie prześwietliła naczynie i fotografowała kroplę, która rozprzestrzeniała się w pasmach przypominających smugi papierosowego dymu. Po wywołaniu i odwróceniu negatywu atramentowe smugi przeistaczają się w postaci o efemerycznych kształtach. Właściwym końcem procesu jest inwersja. Wówczas pasma cieczy stają się po prostu plamami światła uwięzionymi na czarnej płaszczyźnie.
Jest w tej metodzie Obrąpalskiej, jak myślę, ukryła dyskusja z Bułhakiem. W jego zdjęciach światło staje się substancją. Obrąpalska postępuje w przeciwnym kierunku – zmienia substancję w światło. Prześwietla materię.
PlOTR BERNATOWCZ
Anna Gruca – Fortunata Obrąpalska, W poszukiwaniu istoty fotografii
W październiku 1999 roku Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu prezentowała kameralną wystawę znakomitej polskiej artystki Fortunaty Obrąpalskiej. Było to wydarzenie znaczące zarówno dla samej jubilatki świętującej swoje 90. urodziny, jak i dla środowiska artystycznego. Nie chce się wierzyć, ale artystka do tej pory miała jedynie dwie wystawy indywidualne: w Poznaniu w 1958 roku i we Wrocławiu w 1960 roku.
Obrąpalska jest postacią, której twórczość znana jest dość pobieżnie. Jej nazwisko figuruje w większości polskich publikacji fotograficznych o charakterze historycznym oraz artystycznym, jednak prezentacje te ograniczają się zaledwie do kilku powszechnie znanych fotografii związanych najczęściej z cyklem Dyfuzja w cieczy”.
Początki zainteresowań fotograficznych Fortunaty Obrąpalskiej kształtowały się w jej domu rodzinnym wśród starszych braci, którzy fotografią zajmowali się amatorsko. Bez wątpienia jednak największy wpływ na kształtowanie się postawy artystycznej Obrąpalskiej miała bliska, oparta na więzi przyjacielskiej znajomość z Janem Bułhakiem, poznanym w czasie okupacji w Wilnie. Powstałe w tym czasie fotografie to przede wszystkim statyczne, wypełnione światłem atelierowe martwe natury (Storczyki” 1942), oparte na klasycznych zasadach kompozycyjnych pejzaże miejskie Wilna (Zamek Bernardynów” ok. 1942, Panorama Wilna” 1940) oraz portrety. Fotografie te wykonane były pod wpływem lansowanej przez Bułhaka estetyki fotografii krajobrazowej, utrzymane w konwencji realizmu z elementami piktorialnego impresjonizmu. Już jednak te wczesne realizacje odznaczały się perfekcyjnym opanowaniem warsztatu fotograficznego.
Najbardziej nowatorskie prace Obrąpalskiej powstały w latach 1947-1951. Były to cykle Dyfuzja w cieczy” (Przekleństwo” 1947, Cisza” 1947, Tancerka I” 1948), Studium” (Studium I, II, III” 1948) i w podobny sposób zrealizowana praca z 1950 roku Chimera”, fotografie wykorzystujące rozmaite techniki szlachetne jak Drzewo” (1949), Lilia” (1949/ 19S7) czy Akt” (1951) oraz prace strukturalne, posługujące się dużymi zbliżeniami
przedstawianej materii (Krajobraz fantastyczny”, Narodziny życia”, Plama”).
W swoich pracach Obrąpalska posługiwała się obrazowaniem surrealistycznym, odwoływała się do wyobraźni, podświadomości
i mechanizmów aracjonalnych. Jednakże zbieżność z surrealizmem to pokrewieństwo czysto wizualne, nie mające tożsamych podstaw teoretycznych. Dzięki pracom powstałym w latach 1947-1951 Obrąpalska wzięła udział we wszystkich najważniejszych wystawach sztuki nowoczesnej drugiej połowy lat 40.: w Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Krakowie w 1948 roku (obok Z. Dłubaka, E. Hartwiga i L. Sempolińskiego), w wystawie Nowoczesnej Fotografii w Warszawie w 1948 roku i jako jedyny fotografik w wystawach grupy 4F+K w 1949 i 1956 roku.
Najlepsze prace, pochodzące z przełomu lat 40. i 50. ujawniają istotę fotografii, jej kreacyjne możliwości – jako tworzywa i jako obiektu artystycznego – oraz zdolności imaginacyjne, jakie budzi ona w twórcy i odbiorcy. Stanowią one pomost między realizacjami Alvina L. Cobourna, poszukiwaniami artystycznymi przedwojennych awangard plastycznych (głównie surrealizmu M. Ray’a, A. Krzywobłockiego) a twórczością artystów późniejszych (Z. Dłubaka, L. Brogowskiego, L. Szurkowskiego, G. Przyborka).
Po 1949 roku w twórczości Obrąpalskiej uwidocznił się wpływ socrealizmu. Sztuka zadysponowana przez polityków dawała realizacje technicznie poprawne i tematycznie pożądane. Fotografia – element propagandowy, miała służyć społeczeństwu. W pracach Obrąpalskiej znów widać odrębność na polu polskiej twórczości fotograficznej – osiągała ona nowy wyraz i niezwykłe efekty wizualne za pomocą zastosowanych technik (inwersja: Murarze” 1949, Rozdzielnia elektryczna” 1966) bądź rozwiązań kompozycyjnych (ZMP” 1951, W browarze” 1952).
Od 1954 roku Obrąpalska zajęła się wykonywaniem fotografii przyrodniczej na zamówienie m. in. Akademii Rolniczej i Ogrodu Botanicznego w Poznaniu. Po roku 1957, kiedy powstały ostatnie prace o charakterze artystycznym, realizacje ujęć przyrodniczych zaczęły przeważać i ostatecznie stały się jedyną formą aktywności fotograficznej artystki.
W końcu lat 70. uczulenie na metol zmusiło Obrąpalska do całkowitej rezygnacji z pracy laboratoryjnej.
Mimo przebrzmiałego już dawno zainteresowania muzeów i krytyków, znaczenie twórczości Fortunaty Obrąpalskiej jest niepodważalne. Jej obrazy fotograficzne są niezwykle estetyczne, pod każdym względem przemyślane. Są pytaniami o istotę samej fotografii, jej znaczenie, sens, przesłanie. Wyznaczają granicę jej autonomii w stosunku do innych dziedzin sztuki.
Anna Gruca – historyk sztuki, autorka pracy magisterskiej Fortunata Obrąpalska. Twórczość artystyczna. Próba monografii.”