Eksperyment i próba
W poszukiwaniu okruchów czasu, z których następnie odtwarza przeszłość, Matilde Marin już dawno porzuciła sztywne ramy rytownictwa i poszerzyła jego granice. Tworzywem artystki są wspomnienia osobiste i pamięć zbiorowa, reminiscencje zdarzeń odległych i bliskich, ech nie zbadanej przeszłości i niedawnych, zdumiewających wydarzeń, które zaklina w dzieła sztuki. Ze znawstwem przekształca materiały i kolory, nadając im nowe zastosowania. Niczym czarodziejka, Matilde miesza surowce, przetwarza barwy i papier, tworząc nieskończenie wiele połączeń, za pomocą których wytycza wciąż nowe szlaki dla swych poszukiwań, wykorzystując po temu umiejętności artystów z dawnych czasów. Na imponującej i przebogatej liście stosowanych przez nią materiałów znajdziemy aluminium, brąz, miedź, cynk, marmur, drewno, tkaniny, delikatny papier japoński i papier wytworzony przez samą artystkę.
Używa barw subtelnych i miękkich, osobliwych, o rozproszonej intensywności, które ledwie skrywają kontrowersyjną niewinność bieli, odsłaniają głębię błękitu, podkreślają miażdżącą moc czerwieni i nadają ciepło terakoty.
Matilde zazwyczaj rozrzuca zmieszane przez siebie barwnik] niczym czas szlachetną patynę, pozwalając, aby przypadek zdecydował, gdzie osiądą. Nie ulega wątpliwości, że Matilde czerpie radość z kontaktu z tworzywem, temperaturą i fakturą stosowanych przez siebie substancji. Oczarowana materią nie zapomina o dramatycznej wymowie wydarzeń, które uwiecznia, a raczej nadaje jej większą wyrazistość.
Victoria Verlichak
Ryty & Okruchy
W dłoniach Matilde grafika ulega przeobrażeniu, zyskując trzeci wymiar. Tworzywem artystki jest faktura ryciny, znak, pismo, czasem nawet okruchy ceramiki prekolumbijskiej. Jej twórczość zrywa z tradycjami pieczołowicie pielęgnowanymi przez środowiska akademickie i stawia czoło artystycznym wyzwaniom grafika w sposób w pełni nowatorski. Jak widać, Matilde nawet „me dopuszcza myśli o możliwości powielenia” matrycy. Odrzucenie dotychczas stosowanych technik jest jednak także swego rodzaju techniką. Artystka odrzuca obowiązujący kanon i przeciwstawia mu grafikę nieco anarchiczną, której istota polega na wykorzystaniu i mieszaniu różnorodnych form graficznych i łączeniu ich z przedmiotami będącymi częścią jej kulturowego dziedzictwa. Jej technika przypomina pod pewnymi względami zachowania człowieka pierwotnego, żyjącego z tego, co znajdzie i zbierze, a które antropologia określa terminem bricolage ukutym przez Levi-Straussa.
Jorge Lopez Anaya
Wystawa zorganizowana pod patronatem Ambasady Republiki Argentyny w Polsce.