Informacje o wystawie
Stanisław Frenkiel artysta polski mieszkający od 1947 w Londynie. W 1982 prezentował w Poznaniu swoją retrospektywę. Urodzony w 1918 w Krakowie, rozpoczął studia na krakowskiej ASP a kontynuował je po wojnie w Bejrucie i Londynie. Był wykładowcą na uczelniach angielskich oraz kierował Wydziałem Nauczania Artystycznego Uniwersytetu Londyńskiego.
To powinniście zobaczyć!
Gazeta Poznanska 26.03.1992
Początek wiosny obrodził nam ciekawymi wystawami w Poznaniu. Dlatego zamieszczamy mały przewodnik po tych ostatnio zaproponowanych.
Najpierw zajdźcie do Galerii Biura Wystaw Artystycznych czyli po prostu do Arsenału na Starym Rynku, gdzie swe płótna eksponuje Jerzy Kopeć czołowy przedstawiciel nowej ekspresji lat osiemdziesiątych, laureat Nagrody im. Stanisława Wyspiańskiego I stopnia dla młodych twórców, wielokrotnie eksponujący swe dzieła w kraju i za granicą. Należy do grona twórców oryginalnych nie poddających się zaszufladkowaniu, twórców wywierających nieodmiennie ogromne wrażenie na odbiorcach, których fascynuje siłą wyrazu, bogactwem motywów i skojarzeń – także kolorem.
Kiedy już będziecie w ,,Arsenale” oczywiście zajdziecie na wystawę Malarstwa na papierze”, jak nazwał swoją ekspozycję prof. Stanisław Frenkiel mieszkający i działający w Londynie. To także przykład malarskiej ekspresji zupełnie jednak odmiennej od omawianej wyżej. Stanisław Frenkiel w swych ekspresyjnych obrazach prezentuje jakby cyrk życia”, zapis spostrzeżeń ludzkiej menażerii, ironiczną satyrę na bliźnich. I podobnie jak Kopeć nie pozostawia obojętnych: spotkanie z jego ekspozycją to oryginalna przygoda. Nie tylko wizualna.
Po sąsiedzku w Galerii Aneks wystawia swoje serigrafie Ewa Gordon. Artystka transponuje w nich postacie kobiece, przekształca je barwnie, przesłania by podkreślić ich walory plastyczne, odebrać dosłowność. Zobaczcie!
I jeszcze: w Ośrodku Kultury Wierzbak” przy ul. Wojska Polskiego 6/8 przekorna, z lekka prowokacyjna ekspozycja rysunków Andrzeja Podulki. Znają go dobrze czytelnicy Sztandaru Młodych”, gdzie jest etatowym rysownikiem, którą to funkcję łączy z kierowaniem ,,Raportu”, polskiej mutacji skandynawskiego czasopisma ,,Aktuell. Artysta szokuje niekiedy swą frywolnością, ale nade wszystko ze sporą dozą złośliwości wykpiwa nasze kompleksy i ciągoty, tudzież pruderyjne załganie. Jest zarazem dowcipny, dosadny, kpiarski. Na pewno nie jest banalny, a już zupełnie nie nudny. Oglądanie jego rysunków to znakomity relaks. Zwłaszcza dla panów. Ano, spójrzcie tylko na te zamieszczone obok.
(BEZ)