Iza Tarasewicz i Janek Simon
„Narzędzia do łapania równowagi”
Kuratorka: Anna Czaban
Wernisaż: 12 kwietnia 2013, godz. 18.00
Wystawa trwa do 5 maja 2013
Można uznać, że prace Izy Tarasewicz i Janka Simona znajdują się na stylistycznych i formalnych antypodach. Jest w tym sporo racji, choć bardziej interesujące będzie znalezienie między nimi paraleli i punktów stycznych. Wyzwanie to zresztą można potraktować jako generalną zasadę sztuki, odnajdującą koneksje między z pozoru nieprzystającymi do siebie wątkami. Rzecz podobna dzieje się również w nauce i co więcej, stanowi o jej odkrywczości. Nie jest jednak łatwo w systemie akademickim, obwarowanym ścisłymi regułami i restrykcyjną metodologią objawić myśl nowatorską. W tym aspekcie sztuka może sobie pozwolić na większą dowolność, by nie powiedzieć niefrasobliwość. Okazuje się to wręcz jej zaletą – brak zasad wnosi w rozwój poznawczy o wiele więcej życiodajnej energii aniżeli kurczowe przywiązanie do (być może chybionych) wzorów.
Zatem wspólnym dla prezentowanych tutaj artystów będzie zacięcie poznawcze, nieopanowana chęć badania świata, mimo że realizowana w różny sposób oraz z dwóch odmiennych perspektyw. Przebiegająca na poziomie bardzo zmysłowym, taktylnym i sensualnym w przypadku Tarasewicz i w bardziej analitycznym, konceptualnym, choć nie pozbawionym humoru trybie pracy Simona. Iza z uśmiechem przyznaje: „lubię pasożytować na teoriach naukowych, udając, że i ja coś na ten temat wiem”, jednak to, co najbardziej urzeka w jej podejściu, to myślenie materią, która podpowiada sposoby użycia, bądź naukowe eksplikacje. Janek natomiast na wystawie przy pomocy (dość swobodnie traktowanych) teorii nauk ścisłych buduje modele zdarzeń trudno uchwytnych i w zapisy algorytmiczne czy formy przestrzenne wpisuje skomplikowane przebiegi napięć emocjonalnych.
Gdzie więc Tarasewicz i Simon spotykają się w swoich rozważaniach? Podobnie jak w akcie komunikacji nie treść, ani styl konwersacji przesądza o porozumieniu, ale jego poziom pozawerbalny, tak tutaj wymiar emocjonalny samych dzieł artystów umożliwia tę interakcję. O tyle jest ona frapująca, że sama wystawa ma charakter autoteliczny – traktuje bowiem o samym procesie komunikacji, jego trudzie, zgrzytach i kruchej kompleksji. Co ciekawe, powściągliwe, wręcz surowe w formie prace Janka Simona powstały w wyniku bardzo intymnych przeżyć, natomiast plastyczne i zmysłowe obiekty Izy Tarasewicz są poszukiwaniem uniwersalnego schematu komunikacji, jej abstrakcyjnego modelu.
Oprowadzenia kuratorskie (wstęp wolny):
17 kwietnia, godz. 18.00
20 kwietnia, godz. 17.00
rys. Iza Tarasewicz, Tuby kumulacyjne